Ranking potęg w dyscyplinach zimowych na podstawie klasyfikacji medalowej państw uczestniczących w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Vancouver 2010
Kolejno: miejsce w rankingu, państwo, ilość medali złotych, srebrnych, brązowych
1. Kanada 14 7 5
2. Niemcy 10 13 7
3. USA 9 15 13
4. Norwegia 9 8 6
5. Korea Płd. 6 6 2
6. Szwajcaria 6 0 3
7. Chiny 5 2 4
7. Szwecja 5 2 4
9. Austria 4 6 6
10. Holandia 4 1 3
11. Rosja 3 5 7
12. Francja 2 3 6
13. Australia 2 1 0
14. Czechy 2 0 4
15. Polska 1 3 2
16. Włochy 1 1 3
17. Białoruś 1 1 1
17. Słowacja 1 1 1
19. Wielka Brytania 1 0 0
20. Japonia 0 3 2
21. Chorwacja 0 2 1
21. Słowenia 0 2 1
23. Łotwa 0 2 0
24. Finlandia 0 1 4
25. Estonia 0 1 0
25. Kazachstan 0 1 0
Mało kto mógł przed igrzyskami przypuszczać, że Polacy zdobędą w Vancouver aż 6 medali. To:
-
trzy razy więcej niż na poprzednich igrzyskach w Turynie (2006). Tam zdobyliśmy jeden srebrny i jeden brązowy medal (20. miejsce w rankingu państw)
-
trzy razy więcej niż na igrzyskach w Salt Lake City (2002). Tam zdobyliśmy jeden srebrny i jeden brązowy medal (21. miejsce w rankingu państw)
Optymistycznie sądziłem, że Polacy zdobędą 4-5 medali.
Przewidywałem 2-3 medale dla Justyny Kowalczyk, maksymalnie po jednym medalu dla Adama Małysza i Tomasza Sikory.
Prawdopodobieństwo powtórzenia sukcesu z Vancouver w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat jest niewielkie (a może nawet statystycznie niemożliwe).